niedziela, 18 stycznia 2015

I zbaw nas od angielskiego.


 (nie mam pojęcia, czy dobrze widać co napisałam - jeśli źle, powiedzcie, to poprawię - chodzi konkretniej o pierwszy kadr)

Nie umiem mówić po angielsku.
To jest nie umiem praktycznie nigdzie odpowiadać ustnie, nie tylko na angielskim. Po prostu nie umiem gadać tego, co myślę :'D

Oprócz prelekcji, na prelekcjach gadam po prostu co myślę, bo i tak na konwentach jest tak wysokie stężenie szurniętych ludzi, że nie ma się co przejmować.

 I wybaczcie prawie dwutygodniową przerwę od pisania. Już się poprawiam, spokojnie!

13 komentarzy:

  1. Witaj w klubie :D Nie ma to jak schizy przed każdym angielskim i dół po każdym angielskim! Takie dawki stresu by słonia zabiły! A to podobno tylko szkoła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś się nerwowo wykończę przez ten angielski :'D
      Z drugiej strony będę prawdopodobnie zdawać rozszerzony, także żegnaj świecie.

      Usuń
  2. Miałam podobny koszmar, tylko uściślając - ze sportem. Na maturze oczywiście zapytano mnie o moje ulubione dyscypliny, dlatego długo i kwieciście opowiadałam o tym, jak bardzo go nie lubię i jakie urazy można przez nie to złapać. : P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. (szkoda, że nie można edytować komentarzy, oczywiście nadgorliwego słówka pod koniec miało nie być)

      Usuń
    2. Niestety, blogspot nie pozwala edytować komentarzy D:
      Ja niestety ogólnie po angielsku stracham się mówić i ciężko mi z siebie wydusić cokolwiek :'D

      Usuń
  3. Pamiętaj - pisząc na Ćwierkaczu in english i nagabując znajomych o rozmowy po angielsku na Skype daleko zajdziesz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nagabowałam cię kiedyś, ale masz zlecenia, Ennai też już raz męczyłam, nie mam kogo męczyć D:

      Usuń
  4. yooooo, ciężkie czasy mamy, że trzeba znasz obce języki. Angola już traktują jako oczywistość i najlepiej jakiś drugi :C

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety jak coś to pomęczę do reszty ten angielski. Nie jestem jakąś bardzo językową osobą, niestety :C

      Usuń
  5. Niniejszym przybijam Ci tchórzliwego żółwika. Możemy nie umieć mówić razem. :3

    (wait, "uhhhh" jest przecież po angielsku! po polsku byłoby "uchhh"! oszukistko! D:)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja lubię i tym się chlubię, a co! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. mój angielski się podciągnął, jak zaczęłam czytać mangi po angielsku. Manga - bawi i uczy :D

    OdpowiedzUsuń
  8. 1. Tekst jest widoczny w pierwszym kadrze. Tylko nie wiem po co takie przejście z czerni do czerwieni jeśli chodzi o barwę czcionki.
    2.Ta panika... Oj znam ten ból... Niby angielski ogarniam, ale wysłowić się....
    3. Podoba mi się nie tylko pomysłowość dwóch ostatnich kadrów, ale też i kolorystyka i rysunek budynku. Ja bym poległa na polu bitwy jeśli chodzi o budynki... (z rysunków na budownictwie mam 3 za brak dokładności)
    4. Daję ci 9/10 :D
    Yumi

    OdpowiedzUsuń

Komentarze kocham niczym koty, więc postaraj się napisać coś więcej, żebym nie odpisywała tylko dziękuję ;)