piątek, 23 sierpnia 2013

Kotokomiks 19: To i owo o...byciu posłusznym.



Dzisiaj taki prosty rysuneczek, zaliczam go do kotokomiksów, bo dawno ich nie było, a niedługo będzie 20, bo jego też mam przygotowanego ;)


Oprócz tego skończyłam grafikę na kubek z Kotem-Cebulą, więc wrzucam go z pytaniem - czy taki będzie się waszym zdaniem nadawał?



No i najważniejsze  - jak podoba się nowy wystrój strony? ;)

18 komentarzy:

  1. Podoba się kot-cebula ;3
    Wystrój też, ale taki szary... Według mnie jest tu teraz trochę za zimno kolorystycznie, a tak to jest pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę to jeszcze dopracuję, parę rzeczy jeszcze wstawię, może będzie trochę cieplej :)

      Usuń
  2. woow zaczęłaś się starać o3o wygląda fajnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. jaki kot ^^
    zmieniłaś szatę graficzną ^^
    yumi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A zmieniłam, zmieniłam, ale jeszcze będę ją poprawiać ;)

      Usuń
  4. Wystrój bardzo ładny ;) nowe obrazki - powiew świeżości! Ale chyba lepszy był poprzedni kolor. Za szaro tu.

    Ja chcę kota-cebulę i kota hejtera, który nie mówi dzień dobry ;D. Najlepiej koszulinkę, zacznij robić koszulinki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak napisałam wyżej - jeszcze będę kombinować z wyglądem bloga :)
      A co do koszulek - spokojnie, najpierw ogarnę te kubki XD

      Usuń
  5. Jak ładnie teraz Koty wyglądają *o*

    OdpowiedzUsuń
  6. Zamawiam kubek z kotem-cebulą! Albo nie, dwa - w drugim będę na ulicy zbierać na kocią pastę dla zębów, miętówki i plaster ażeby kot tego przez przypadek nie wyrzygał, bo jeszcze sprzątać będę musiała...
    Poranny wyziew mojego małego potwora mógłby być pierwszą falą apokalipsy, ot co.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koci oddech - +15 do ataku.
      Mojemu zwykle po prostu karmą śmierdzi z pyska :<

      Usuń
    2. Jeden z moich je tylko Whiskasa o smaku tuńczyka (TAK, ZAPŁACILI MI ZA TĄ REKLAMĘ). Dzień w dzień to samo - a jak się przypadkiem dostawa w sklepie skończy, to kot umiera. Trzeba jeździć po nocy do 24-godzinnego tesco, by nakarmić tą cholerną kreaturę; by do rana resztki sfermentowały w pysku i były gotowe na pobudkę... A drugiemu z tyłka cuchnie, bo tam się nie lubi myć (srlsy? Ja za to uwielbiam lizać ci odwłok, kocie), a jego futro pachnie paluszkami z Lajkonika (kolejna reklama; tyle kasy, tyle kasy...). Wiesz, wychodzę z założenia, że moje potwory, jak się skumulują, to mają z +200 do ataku, bazując tylko na zapachu.
      TAK BARDZO POTRZEBUJĘ TEGO KUBKA.

      A tak na temat, uwielbiam tego kota w szaliku. c:

      Usuń
    3. Mój dachowiec to zje co dostanie, raz mleko, raz rosół, a jak karmę to albo suchą kocią albo mokrą psią, i jak na razie jest okey.
      Kot pachnący paluszkami? *w*

      A za uwielbianie Stasia bardzo dziękuję, pierwotnie tylko on miał tutaj występować, ale namnożyło się tego... ;)

      Usuń
    4. Aż by się chciało go schrupać - tylko, kurde, jak zawsze próbuję, to nie wiem zupełnie z jakiego powodu na mojej twarzy pojawia się taka potrójna szrama. Nie słyszałaś coś może, nie obiło Ci się o uszy...?
      Mój kot też wszystko zeżre. Ciasto urodzinowe, na przykład. Ser. Prezent, nad pakowaniem którego trudziłam się przez dwie godziny. Typowe.

      Usuń
    5. A obiło, obiło, ale mój na szczęście nigdy mnie nie drapie ;)

      Mój mi kiedyś wyciągnął z plecaka kiełbasę na ognisko T.T

      Usuń

Komentarze kocham niczym koty, więc postaraj się napisać coś więcej, żebym nie odpisywała tylko dziękuję ;)