Okey, szybki harmonogram notek tego tygodnia - dzisiaj pare rysunków z konwentu i pare opowiastek,
jutro Kot Piekielny, jak mniemam i znów opowiastki z Krakowa,
potem notka konkursowa (strzeliło nam 100 tysięcy wyświetleń! :D)
No, generalnie postaram się w tym tygodniu zrobić tyle notek, żebyście byli solidnie nażarci kocim złem.
Punkt pierwszy, czyli opowiaski z Krakowa.
Generalnie do Krakowa pojechałam na konwent B-6: The Game. Pomęczyłam trochę Pana Mrówkojada (byliśmy na Strażnikach Galaktyki, o nich też napiszę w tygodniu, może nawet coś narysuję, kurcze, muszę się przyzwyczaić do rysowania na tablecie znowu), a w piątek miałam 15-minutowy wkurw, bo włamano się na konto B-teamu i napisano, że konwent odwołany. 24 godziny przed konwentem. Gdy ludzie z dalekich stron byli już w Krakowie. Ale okey, sprawa szybko minęła, konwent się odbył.
W pierwszy dzień za dużo nie mam do opowiadania, miałam dwugodzinny pokaz animacji wszelakiej i największe wtf (z pozytywnym wydźwiękiem!) w swoim życiu.
W drugi dzień była wiedzówka z Pokemonów (Pozdrawiam wszystkich z owej wiedzówki, jeśli czytacie Koty, a przede wszytkim pozdrawiam człowieka kłócącego się ze mną, że nie istnieje taka klasyfikacja Pokemonów jak Baby Pokemon :D), konkurs z Poke-Fuzji (z którego mam rysunki, są boskie), dwa razy freestylowe rysowanie i wiedzówka z webkomiksów.
Na rysowaniu Pokemonów było zacnie, podium oraz fafniejsze prace:
(jestem dzisiaj zapracowana, więc jutro powycinam te wszystkie obrazki, by zajmowały mniej miejsca)
A po Pokemonach zaczęły się najbardziej szalone dwie godziny mego życia, czyli pierwsze rysowanie z ludźmi. Nie działał mi photoshop, miałam kłopoty z projektorem, była 4 nad ranem i leciałam na litrze kawy od ponad 24 godzin.
Gadaliśmy takie totalne głupoty, leciały dziwne żarty i dziwne zabawy, ale było przewspaniale. Ekipo mego wesołego kącika rysunkowego - jeszcze się zobaczymy. Znów nad ranem i znów rysując jeże, koty i mrówkojady.
Takie skarby mi zostawili:
(też jutro poprawię .3.)
(efekt zabawy "narysuj kreskę i podaj kartkę dalej)
Drugie fristajlowe rysowanie było normalne, ludzie po prostu sobie rysowali (i stworzyli mi pseudo-karciankę pokemonopodobną, którą też wrzucę na dniach) A z wiedzówki z webkomiksów...cóż, było nas piątka, razem ze mną. Więc było spokojnie.
Także na dzisiaj tyle. Jutro kolejne ciekawe rzeczy, bo Koty powróciły po przerwie~!
Wiedzówka komiksowa była świetna, mnóstwo ciekawych pytań, muszę przez nią sporo komiksów nadrobić ;). Szkoda że o takiej porze, że nikogo już prawie nie było.
OdpowiedzUsuńI jednak miałbym punkt mniej, bo na pierwszym kadrze Kija Badyl miał jednak tylko dwie szczoteczki. Nie mył zębów ;)
Rany, rany, no tak, przecież on nie mył zębów, on tylko walił głową w lustro D:
UsuńPRZYJEDŹ. NA. PYRKON. D:
OdpowiedzUsuńA co do B6 - za rok może przybędę. Wygląda tak fajnie, że aż przykro, że się opuszcza ;_; Bo Animatsuri ssało.
JA CHCE JECHAĆ NA PYRKON NO D:
UsuńWooow, ale ty ślicznie kolorujesz, tak realnie i z cieniowaniem :) Podziwiam i pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńYumi
Yumiś, czytaj uważnie, mój w dzisiejszej notce jest tylko komiks, reszta jest uczestników ;)
UsuńHah, na B-6 byli moi znajomi, zacne konwentowe trolle, bez nich konwenty wieja nudą :D Jeśli widziałaś gdzieś może wielkiego dmuchanego członka to byli oni ^ ^
OdpowiedzUsuńNiestety nie widziałam :C
UsuńPiękna notka. :D
OdpowiedzUsuńBtw. kiedy na aska wejdzies?>:C
Boję sie tam wejść, żeby zobaczyć ile tego mi się nazbierało D:
UsuńKonwent jest chyba jeszcze organizowany w listopadzie jak sie nie mylę
OdpowiedzUsuńChodzi o B-xmass? Przenieśli na 20 grudnia.
Usuń