Małe komiksy na małej kartce

Otrzymałam ostatnio spory stos luźnych, białych karteczek biurowych. No to korzystam z nich i robię małe i dziwne komiksy.
O dziwo wszyscy rysownicy których słuchałam radzą, żeby rysować na dużym formacie, ale niestety, jestem tak przyzwyczajona do rycia nosem w kartce (z trzy dobre lata chodziłam bez okularów z wadą od -1 do -3, a teraz to już -4,5), więc jakoś mi tak łatwej na mniejszym się pracuje ;)

(za pomysł do tego komiksu dziękuję Bece z Biol-chema. Nie ma to jak być na mat-infie i rozumieć kawały biologiczne XD)

I dodatek specjalny, czyli balonowe koty:

Małych komiksów na małej kartce mam więcej, tylko nie wszystkie się nadają, no i niestety, dzisiaj zaszalałam w mieście (tz. przez dwie godziny stałam na przystanku, bo nic nie przyjeżdżało, bo rozkład był nieaktualny, a jak już do dworca dojechałam, to jeszcze pół godziny czekania na drugi autobus), wróciłam przed 19 i nie mam siły do życia i poprawiania swojego pisma. Jutro zrobię edit i wrzucę jeszcze ze dwa, więc pilnujcie i nabijajcie wyświetlenia ;)



Obiecany edit: