niedziela, 26 października 2014

Bazgroł #3


Ambitność mnie kiedyś wykończy psychicznie.
Wiecie, jestem odrobinkę zbyt ambitna na swój poziom rysowania.
Wymarzyło mi się kiedyś jeden komiks. Mam postacie, mam względnie zrobioną historię. Nie mam skryptu i umiejętności, żeby to narysować, bo to nie jest komedia, więc styl semi-kreskówkowy się nie nadaje.


Wymyśliłam inny komiks. Właśnie tworzę mu świat, postaci, będę pisać sobie skrypt do czegoś w rodzaju "Rozdziału 0", wymyślam zasady, wszystko.
I, cholera, wciąż zapominam o tym, że jestem beznadziejna w wielu rysunkowych aspektach, totalnie ważnych przy rysowaniu komiksów.

Leżę w tłach, w perspektywie, w dynamice. Uczę się tego wszystkiego strasznie wolnym tempem. A przynajmniej tak mi się wydaje - cały czas zapominam, patrząc na wielu świetnych rysowników, że są oni stażem lata przede mną. Może oni też szli pomału, może pędzili jak wiatr - cholera ich wie, każdy uczy się własnym tempem. ALE mimo wszystko, mają ten staż DŁUŻSZY. Uczyli się DŁUŻEJ.

Rozpaczam nad swymi umiejętnościami, ale z drugiej strony pociesza mnie fakt, że całe życie przede mną i jeśli teraz tego nie narysuję, to mam jeszcze sporo lat na zrobienie tego. Teoretycznie, praktycznie chciałabym skrypt i szkic tego zerowego rozdziału skończyć do końca roku. Jak tego nie zrobię - trudno, najwidoczniej potrzebuję więcej czasu.

Oraz widzę, jak rysowałam kiedyś, a jak rysuję teraz. Że widzę błędy w proporcjach, źle umiejscowione oczy czy inne tym podobne rzeczy. Że potrafię usiąść i narysować kogoś, przynajmniej semi-realistycznie, na kartce. Że potrafię wzorować się z natury. Że wyrabiam na spokojnie jakiś własny styl, pomału, ale jakiś tam jest.


Także pro tip dla rysujących, którzy przybywają na mojego bloga, i czasem, gdy mam możliwość z nimi pogadać, to ochy i achy zbieram: Bądźcie ambitni, ale liczcie się z tym, że przesadna ambicja szkodzi jak cholera ;)

A to narysowałam dzisiaj przeglądając profile jakichś małolat. Będę to kiedyś wysyłać dziewczynkom, które będą mówić, że chcą rysować, z tekstem "NIE RÓB TEGO, PATRZ JAK TO SIĘ SKOŃCZY"



(szczegół, że to są dwie różne osoby :D )



Kot Fantastyczny poprosił o mini-reklamę. Fajna stronka, zerknijcie sobie. A ja odbębniam dobry uczynek w internetach :D

8 komentarzy:

  1. ja narysowałam kiedyś komiks. Nad jedną stroną siedziałam cały dzień. Dosłownie. CAŁY dzień. Szkic, potem poprawki, poprawienie tego stalówką z tuszem, czas na wyschnięcie, wstawianie dymków itd.. u mnie też brakowało umiejętności no i techniki... teraz zamiast poświęcać rysowaniu tyle samo czasu ja rysuję jednostronne komiksy. Nawet nie poprawiam ich potem długopisem ;_; "Rozpaczam nad swymi umiejętnościami, ale z drugiej strony pociesza mnie fakt, że całe życie przede mną i jeśli teraz tego nie narysuję, to mam jeszcze sporo lat na zrobienie tego." NOPE NOPE NOPE. Tak samo myślałam i do tej pory tego nie zrobiłam.... ale mam nadzieję, że w Twoim przypadku będzie inaczej...moje podejście to - ważne żeby cały czas robić postępy. Żeby z każdym kolejnym obrazkiem czegoś się nauczyć, coś lepiej zrobić. To jest sukces! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aj, ta historia na jedną stronę się niestety nie nadaje :'D Ale widzisz, Danny, mam sporą motywację i wyrzuty sumienia, jak się za to nie zabieram - także przeplatam sobie najprzyjemniejsze części ogarniania świata tego komiksu (jak np. projektowanie wielkich tasiemców które biegają sobie w te i wewte) poprzez te niesamowicie ciężkie dla mnie (budynki, tła, budynki, tła...) i jakoś pomalutku kreuję zasady działania tego komiksowego świata. Jak to ogarnę, to punkt pierwszy zaliczony i ruszam w stronę skryptu :D

      Usuń
    2. kuurde, ja mam parę historii wymyslonych. Oczywiście główne wątki tylko. Oczywiście pomysły są genialne xD jak mi się wydaje.. i żaden nie jest rozwinięty. Ahhhh, trzeba koniecznie do tego wrócić.. aj trzeba. A! i Tableta zakupiłam i oh dżizas! To jest trudniejsze niż zwykłym ołówkiem :D Mange Studio mam jako program. Fajny, ale dużo do ogarnięcia. DUUUUUżo nauki przede mną!

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyrzuty sumienia są w pewnym sensie dobre, bo dręczą, a czasami są na tyle podłe że w końcu dla świętego spokoju się za coś zabierasz ;) Od siebie mogę doradzić ci tyle, nie odkładaj nic na potem, jeśli chcesz coś poprawić, doszlifować, zacznij już teraz w momencie kiedy zdałaś sobie z tego sprawę. Takie odkładanie tylko na rozleniwia i jest to sposób na usprawiedliwianie samych siebie i swoich braków, a niestety nie tędy droga ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. @Danny, Grey - mam ten sam smutny problem. Czasami mam ochotę rzucić to wszystko w cholerę xD Niby widzę te postępy, ale mam zbyt duże oczekiwania wobec siebie.

    OdpowiedzUsuń
  5. wystarczy ćwiczyć, ja tak miałam z rysowaniem mangi, myślałam "nigdy się tego nie nauczę! Manga mnie nienawidzi!" ale poćwiczyłam przez wakacje i... cóż, w porównaniu do tego było kiedyś teraz jestem manga master XD

    OdpowiedzUsuń
  6. Proszę cię, twierdzisz że długo się uczysz... Ale miej satysfakcję że przynajmniej uczysz też innych, ja np. dzięki tobie wiem jak można prosto w paru kreskach narysować kota. Wcześniej to była dla mnie czarna magia xD
    Co do podstaw budynków to zapraszam do nas na Budownictwo ogólnę i technologię :D
    A co do ostatniego obrazka to moge tu przedstawić swój przykład: teraz takie lale sweet 14 to wygladają na starsze i bardziej oh ah ode mnie, ale w wieku 45 lat zobaczymy kto będzie oh ah :)
    POzdrawiam
    Yumi

    OdpowiedzUsuń

Komentarze kocham niczym koty, więc postaraj się napisać coś więcej, żebym nie odpisywała tylko dziękuję ;)