środa, 31 grudnia 2014

Ostatni post tego roku

Tą oto moją przygodą zakończę tegoroczną działalność komiksową. Kolejne posty dopiero w następnym roku, sorry.


Czas na stare, dobre "poszła baba do lekarza"  w moim wykonaniu.
Tru story.



Wszyscy robią jakieś podsumowania roku, to ja może też jakieś walne, a co.

-Nie umiem w liczenie wyświetleń z tamtego roku, ale w porównaniu do tego roku, to średnia miesięczna skoczyła z 2 tysięcy do 6 tysięcy widzów miesięcznie. WOW TO BARDZO DUŻO JAK DLA MNIE
-Totalne szaleństwo na Facebooku - w grudniu 2013 było was 500, teraz jest was prawie 2000! (1955 konkretniej, tak blisko :'D)
-Poznałam mnóstwo fajnych ludziów - Pana Rysownika, Ennai, Lu, Danny the Grizzly, Konrada "Koko" Okońskiego i wielu innych!
-Poprowadziłam 12 GODZIN ATRAKCJI NA B6 JEŻU TO BYŁO SZALONE i w ten piękny sposób zyskałam wspaniałych czytelników którzy wysyłają mi wspaniałe fanarty.
-Zarobiłam pieniądze za rysowanie. I dostałam książkę od osoby zamawiającej moje pierwsze wektory w życiu. Pozdrowienia, Panie Jakubie!
-Dostałam Nintendo DS za rysowanie. I w grudniu Pokemon White, też za rysowanie. Chwała wam, Panie Rysowniku i Panie Mrówkojadzie, chwała wam.
-Nauczyłam się o wiele lepiej rysować. Wciąż długa droga przede mną, ale jest lepiej.
I ogarnęłam coś co wygląda jak mój własny styl rysowania komiksów. Kto by pomyślał, że żeby moje postacie nie wyglądały jak z komiksów z Chatolandii czy z Pierogarnii u Revv wystarczyło dorysowywać nos i zęby? :D I dużo poszłam w kolor. Kolorowe komiksy są spoko.
-Skoczył też ogólny social na Kotach. Odzywacie się i pokazujecie, że jesteście żywi i czytacie, co mnie niesamowicie cieszy. Wam dziękuję za cały ten rok najbardziej.
-Może nie powinnam zaliczać tego do tego roku, ale... dostałam zaproszenie na konwent jako gość. Na Tsuru 3 w 2015 roku. Wisienka na torcie mojej działalności i coś, o czym niewyobrażalnie długo marzyłam.
 -Nikogo nie zabiłam, co uznaję za duży sukces.

I na koniec, moi drodzy:

Życzę wam udanego sylwestra, dużej ilości zabawy, no i przede wszystkim...



15 komentarzy:

  1. "KOTY TO ZŁO" Za ten tytuł twój blog ląduje w mojej liście obs. XD
    Fajny post ;D


    Mój Blog - klik!

    OdpowiedzUsuń
  2. Również życzę kociego roku! :D
    I nowych pomysłów na komiksy! I mnóstwa kotełów! I żeby dalej spełniały się twoje marzenia, tak jak to o Tsuru :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo pomysłów na komiksy się przyda! Tym bardziej, że rozkminia się fajny pomysł :3

      Usuń
  3. i dlatego nie chodzę do lekarzy! Miałam jednego zaufanego i mi dwa tygodnie temu umarł :C
    Szczęśliwego Nowego Roku! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczy się on jest fajnym lekarzem, spoko koleś, ale przyszłam po to, żeby usłyszeć coś, co sama już wiedziałam :'D

      Usuń
  4. Twój lekarz to zamaskowany Kapitan Oczywistość, powinnaś być dumna!
    Dużo kotów w Nowym Roku :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja słyszałam, że ten lekarz to dorosła, wyłysiała wersja Olki z Promeda :'D
      Dziękować i również życzę dużej ilości kotów! :D

      Usuń
  5. Haaaaalo~ Szczęśliwego nowego roku i małego kaca!! /Stalker aka cukiernik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tobie też szczęśliwego nowego roku, Cukierniku! :D

      Usuń
  6. Mówiłam, że Cię jeszcze będą zapraszać na konwenty, w końcu koty :D Tobie też kociego nowego roku ;3 /Luigi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nawzajem, cały czas myślałam, że już Ci odpisałam :'D

      Usuń
  7. Jestem zawodowym pacjentem chodzącym do lekarzy z problemem alergii. Miałam tyle bajecznych przypadków, że każdy nadawałby się na komiks, taką sytuację jak twoja też miałam : D Lekarz ci nie powie, co ci dolega. Nie przyzna się, że nie wie. Albo wie tyle, ile ty sama wyczytałaś z internetów. Nie chodź do nich, ja już zrezygnowałam. Wsuwaj cynk i wapno.

    OdpowiedzUsuń
  8. Inteligentny lekarz. Taka służba zdrowia... Cała prawda.
    No fakt, wypracowałaś sobie fejma. Gratulujemy wszyscy ~
    Ładny rysunek z tym kotełem. :D Kreska ci się poprawia. Kolory kochają twoje komiksy. Ogółem- super!
    Yumi

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmm... mnie dermatolog skierował do alergologa, kazał po drodze zrobić badania i jeszcze usłyszałam, że i tak mi ich nie uwzględnią, bo robione w państwowej placówce... ja nie będę tak krwią szastać. Nie zrobiłam.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze kocham niczym koty, więc postaraj się napisać coś więcej, żebym nie odpisywała tylko dziękuję ;)