Dla niektórych święta pachną świeżą choinką, pierniczkami, mandarynkami czy pomarańczami.
...Dla mnie święta pachną płynem do czyszczenia grzyba na fugach.
Z ogłoszeń parafialnych przed i po świątecznych:
-Stuknęło dzisiaj 1900 kociarzy! Jestem dumna i szczęśliwa i radosna razy milion. Kocham was.
-11 stycznia, Krosno, Regionalne Centrum Kultury Pogranicza. Razem z klubem fantastyki Elizjum robimy konwent z okazji finału WOŚP. Jak kto jest z tych okolic to zapraszam, będę łazić w wojskowym berecie i robić prelekcje pt. "Koty, blogi i komiksy, czyli jak rysować i (nie) zwariować". Będzie względnie ciekawie i tym razem będzie mi działał tablet, hura!
Tutaj jest link do wydarzenia na fb. Kliknij. Klikaj mocno.
-Niektórzy ludzie dalej nie łapią ironii tytułu tego webkomiksu. Dalej. Nie wiem jak oni to robią, po prostu wchodzą, widzą mnie siedzącą wokół kotów, przeglądają bloga pełnego kotów (i karpi) i stwierdzają "JAK MOŻNA TAK NIENAWIDZIĆ KOTÓW?!?!!1111"
No nie rozumiem tych internetów.
A u mnie w tym roku zostało postanowione, że świąteczne porządki będą po świętach... Damn, to tłumaczy, dlaczego nie czuję żadnej magii D:
OdpowiedzUsuńJak tak można, jaki w tym sens!? D:
UsuńTakie są zalety wyjeżdżania na święta do babci!
UsuńNo to już wiadomo skąd ten obrazek wziął się na kwejku.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą: mam tak samo, haj fajf ;)
Wesołych świąt!
Lina
Witam witam nowego czytelnika :3
UsuńI również wesołych wesołych wesołych! :D