Miałam dodać w niedzielę. Masakra, nie wyrabiam w tym tygodniu, przepraszam, szkoła i wogóle...
I wiatraki. Narosło tego jak grzybów po deszczu, i tak mnie kusiło, że musiałam iść je zobaczyć. Chyba z 2 km przez pola... prawie wpadłam na jakąś sarnę, która przebiegła mi przed nogami. Przygoda życia :D
Tworzę właśnie Na Kolorowo #2, więc jutro powinno coś być. Powinno, bo jutro kolejna wyprawa do wiatraków, jeśli zrobię zdjęcia to wstawię przynajmniej jedno [mało to kocie, więc pewnie kot znajdzie się narysowany na zdjęciu, żeby nie było...zresztą Na Kolorowo też jest mało kocie...cóż...]
Ciaoo~!
Co jest ciekawego w wiatrakach? XD
OdpowiedzUsuńW jednym nic, ale jak masz całe wiatrakowe pole...no i wiesz, mieszkam w zadupiu Polski zwanym Podkarpaciem, więc ciężko tu o sensowną rozrywkę...
Usuń