środa, 12 czerwca 2013

Dzisiaj bez rysunkowo, ale kot jest ;3

To jest Saszka. Albo Sasha. Kotka do towarzystwa dla mojego starego kocura.
Ma takie dziwne imię, gdyż koty reagują najbardziej na te imiona, co mają "s" "sz" i tego typu świszczące części imienia. I nauczę ją reagować na imię, będę mieć kota robiącego za psa >D 

Na razie rysunków nie ma. Mam ostatnio dużo zajęć, wycieczki, poprawki, projekt gimnazjalny i inne, więc...jakoś na czasie powinnam wstawić coś.

No i dobiliśmy 10 000! Co chcecie w nagrodę? ;3

13 komentarzy:

  1. Saszka - kotka do towarzystwa. Zdecydowanie dwuznaczne ;P Ale bardzo uroooocza ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. I to bardzo :P Ale przede wszystkim do towarzystwa dlatego, że stary kocur miał depresję, a teraz mu się w końcu polepszyło :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooo zawsze wiedziałam, że koty są lepsze niż antydepresanty! Każdemu by się polepszyło, gdyby dostał kotka :P

      Usuń
    2. Kot dla kota idealnym antydepresantem ;3

      Usuń
  3. Omnomnom! Tylko uważaj, żeby Ci się nie rozkociły bo będzie tona kota!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tony jeszcze nie miałam, ale tuzin kotów był :)

      Usuń
  4. a kicia! kawaii ^^
    moja Nala już po sterylizacji, biedaczka ma szwy :(
    ~Yumi

    OdpowiedzUsuń
  5. w nagrodę za 10000 wejść narysuj kota ołówkiem na kartce papieru! plisss :) muszę zobaczyć jak rysujesz ołówkiem ;3
    yumi

    OdpowiedzUsuń
  6. Sasha.. that's so russian xD
    mojej klasie to imię by się spodobało. Uwielbiają wszystko co brzmi po rosyjsku ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię wszystko co brzmi po rosyjsku :D Najgorsze jest to, że jak mówię po angielsku, to zdarza mi się wetknąć taki "rosyjski akcent" XD

      Usuń
  7. Jest podobny do kotka, którego moim rodzice znaleźli w zeszłym tygodniu w trawie. Biedulek. Bez mamusi, moknął i marzł na deszczu. Takim też sposobem dorobiłam się takiego szkraba jak Twój. xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biedny kotek :<
      Mój jest od koleżanki, miałam ciężki wybór którego wziąć, wzięłam więc tego "cichszego"...
      Cichy. Jak ma pyszczek jedzeniem zapchany.

      Usuń

Komentarze kocham niczym koty, więc postaraj się napisać coś więcej, żebym nie odpisywała tylko dziękuję ;)