Masakra. Wena opuściła mnie zaraz po narysowaniu Diugonia, po czym w trzech różnych kotokomiksach dobiła mnie perspektywa.
Na szczęście uratował mnie przycisk "lubie to" i piekielne koty. Może kiedyś się jeszcze pojawią :3
Edit: Zmieniłam jednak trochę tekst :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze kocham niczym koty, więc postaraj się napisać coś więcej, żebym nie odpisywała tylko dziękuję ;)