Wczoraj nie mogłam nic konkretnego narysować. Wiecie, taki chwilowy zastój, więc, żeby nie popaść w kolejny artblock, stwierdziłam, że narysuję mego kota imieniem Mieczysław (siostra lubi nadawać kotom dziwne imiona) Przypomniał mi się widok mojego kota jedzącego swoje kocie żarcie (często będące resztkami z obiadu, tj. ziemniakami z sosem). Tyle, że na wsi dla takiego kota jedzenie w spokoju jest nie lada wyzwaniem. Tym bardziej, jak ma się kury, które przelatują nad ogrodzeniem, gdy usłyszą brzdęk kociej miski.
Ale z całego tego zamieszania z kocim żarciem zżeranym przez kury wymyśliłam takie wiejskie perpetum mobile.
No, to tyle z kocim żarciem. Teraz jeszcze zarys wyglądu Kota Mieczysława, który przyszedł mi do głowy na lekcji przedsiębiorczości:
Jak to mawia moja mama: "lubię tego kota, ale czasem wygląda, jakby miał wściekliznę".
jak będzie nazywać się następny kot? :D Chlebosław? :D
OdpowiedzUsuńPóki co nie mam w planach brania kolejnego kota :P
Usuń(i usunęłam podwójny komentarz, dobry człowieku ;) )
Taak, moja kotka też wygląda jak uosobienie anioła, szczególnie jak śpi- a potem nagle jak cię nie chwyci pazurami! Już nie mówiac o tym, co zostawia na wycieraczce po nocnych łowach. A wygląda tak niewinnie, gdy z tym swoim grubym przyogoniem siedzi na słupie i udaje, ze jej nie ma... Nigdy nie wierzę kotom...
OdpowiedzUsuńKocur wciągajacy żarcie jest boski, jakbym moja kotkę widziałą... gdy próbuje wypić CAŁĄ miskę mleka, byleby tylko pies nic nie dostał...Jej drugie imię powinno brzmieć Zołza.
Mój kot ma zwyczaj włóczenia się po wsi i wracania obgryzionym. Dlatego też nie wygląda on na kota, którego powinno się głaskać, ale skurczybyk zawsze przewraca się na plecki i każe się miziać po brzuszku, no rany >:C
UsuńBardzo oryginalny mechanizm ciągłego ruchu :) I wściekły kot... jednak najbardziej urzekł mnie pierwszy rysunek, główne za kolorystykę. Wow :D + Lubię kury, bo kury składają jajka z którego człowiek robi jedzenie, z którego kot zjada resztki, później trafiające do kur które z kolei składają jajka :3
OdpowiedzUsuńYumisława
Droga Yumisławo,
Usuńcieszę się, iż podoba Ci się rysunek z kurą i kotem żrącym swoje kocie żarcie.
Twój komentarz jak zwykle cieszy mnie i dziękuję za tak oddane śledzenia bloga.
Z poważaniem, GreyCat.
XD
Nominuję Cię do LBA! Mam nadzieję, że odpowiesz na nominację. Więcej u mnie na blogu http://carrrolinax3.blogspot.com/2014/03/11-tag-25-faktow-o-mnie-druga-nominacja.html
OdpowiedzUsuńJejku, jejku, dziękuję...tylko, że już raz odpowiadałam na LBA, ale spoko, jak nie będę mieć co wrzucić to znowu zrobię rysunkowe odpowiedzi ;)
UsuńMoja przyjaciółka ma kota Mieczysława. I nawet jest podobny... tylko że jest leniwą krową.
OdpowiedzUsuńMój też jest leniwy, bo staruszek już z niego, 8 lat kończy D:
UsuńCzyżby to było zaginione rodzeństwo?
UsuńByć może, bo Mieczysław miał brata bliźniaka! :D
UsuńHej, widzieliście już tą nową stronę o pięknych raszach psów? Obowiązkowo zobaczcie: http://www.piesulik.pl/ .
OdpowiedzUsuń